Esim - Rozdział I
Login:
Password:

Forgot password Register

Article


16
   
Report


Słońce wyszło już zza lini horyzontu, a na niebie nie było widać nawet najmniejszej chmurki. Kerle razem ze swoimi przyjaciółmi przebywał w ostatnim bastionie ludzkości na wyspie Afitna. Reszta wyspy była zajęta przez orków. Było ich tu pełno. Blisko kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Po jednej z niewielu zwycięskich bitew ludzi, udało się znaleść dokument w którym było napisane, że po zdobyciu wyspy, który miał być przyczółkiem do pełnej inwazji orkowie zamierzają najechać cały kontynent. Miasto Lerart, w jakim obecnie się znajdowali było oddzielone od reszty wyspy pasem wysokich gór.
Gdy Kerle wyszedł z namiotu nikogo nie było, poza dwoma strażnikami którzy pilnowali namiotu dowódcy oddziału ludzi, do których nie należeli. Razem ze swymi przyjaciółmi jakimi byli Nergo, Kamerling oraz Chigich byli ochotnikami walczących w obronie wyspy. Było dość chłodno i wiał lekki wiatr, który ledwo poruszał liśćmi pobliskich drzew, za to miło ochładzał twarz.
Z sąsiedniego namiotu wyszedł Nergo. Gdy zobaczył Kerle'go zaczął iść w jego stronę.
-Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy...-Niepewnie zaczął.
- O co Ci znów chodzi przyjacielu? - Odpowiedział Kerle, który nie bardzo miał ochotę znów rozmawiać na ten temat.
- Wiesz dobrze, powinniśmy stąd uciekać. Nie jesteśmy na rozkazach króla. Gdy orkowie nas zaatakują to jak myślisz, kto zostanie aby walczyć?- Zapytał ironicznie. - Tylko Paladyni, Rycerze oraz bogacze znajdą miejsca na tych galerach. A co z nami? Cała reszta tych ludzi? Oni zostaną tutaj. Wszyscy zginą. - Odrzekł kładąc nacisk na ostatnie zdanie.
Kerle zaczął się denerwować, on też to dobrze wiedział. nie chciał by tym ludziom coś się stało. Chciał wszystkich uratować. Ale jak? Tego chciał się dowiedzieć.
- Nikt nie każe ci tu ze mną zostać Nergo. Gdy wyciągnąłem cię z rąk tych 2 orków piętnaście lat temu kazałem ci spieprzać i zostawić mnie w spokoju. Jednak szedłeś ze mną. Ostrzegałem Cię, że przeze mnie zginiesz. Ale nadal szedłeś, aż tutaj. Ale cały czas masz wolną wolę. Możesz odejsć. A teraz wybacz ale idę w góry. Muszę pomyśleć.
Kerle szedł w stronę bramy palisady aby wyjść. Słyszał równy krok obok, to Nergo szedł z nim. Mimo zajścia w jakim się poznali, to wiedział, że Nergo jest jego najlepszym przyjacielem. Nigdy go nie opuści i będzie z nim walczył ramie w ramię.
Nie był pewien gdzie chce iść. Chciał być sam, chciał pomyśleć.Koło palisady stał strażnik, który chciał ich zatrzymać, lecz gdy podeszli bliżej to bez problemów ich przepuścił. Skręcili w lewo i zbliżali się do gór mijając jedną wioskę. Każdy z nich miał miecz, Kerle miał dodatkowo łuk oraz kołczan pełen strzał, był doskonałym łucznikiem.
Słońce już całe pokazało się na niebie, oświetlając wszystko dookoła. Góry kładły swoje długie, leniwe cienie, przez co nie poczuli ciepła wiosennego słońca. Cały czas czuli ponury chłód nocy.
Wędrowali po górach blisko dwie godziny, gdy nagle Kerle usłyszał krzyk przyjaciela.
-Kerle, Ratu... - Wypowiedź została przerwana przez brzdęk stali - Tu jest ogras, Kerle !!
Kerle biegł bez opamiętania do miejsca gdzie usłyszał wołanie. Myślał, jak w tych czasach zachowali się ograsy... Nerw go brał na samą myśl, że człowiek może się bratać z orkiem, zamiast walczyć ramię w ramię z innymi mężami przeciw orkowemu agresorowi.
Gdy dobiegł do celu zobaczył jak Nergo walczy z jakimś wysokim mężczyzną o kruczoczarnych włosach. Kerle pośpiesznie zdjął łuk, wyją strzałe i napiął cięciwę. Ciężko było strzelić w tym wąwozie by nie zranić przyjaciela, więc krzyknął,
-Hej!, odsuń się od niego i rzuć miecz!
Nieznajomy był przestraszony, przez chwile się za wachał nie wiedząc co robić, lecz już po chwili wykonał polecenie i stanął przy skalnej ścianie.
Kerle zbliżył się do nieznajomego cały czas mierząc do niego z łuku. Spojrzał kątem oka na miecz orgasa. Był ogromny! Wielki miecz dwuręczny wysadzany drogimi kamieniami na rękojeści. Widać było, że przelał wiele krwi. Mimo, iż Kerle nie był słaby, lecz wątpił by mógł przez dłuższy czas nim walczyć. Spojrzał uważniej na nieznajomego i dopiero teraz zauważył, że mężczyzna był bardzo dobrze zbudowany.
-Jak się nazywasz ograsie? - Prawie ryknął na niego
-Nie jestem ograsem, a zwą mnie John Wayne Panie. -Odrzekł nieznajomy.
Jego głos był spokojny, nie mal teatralny. Echo przez pewien czas roznosiło się w wąwozie.
- Dlaczego zaatakowałeś mego towarzysza?- Znów gniewnie spytał Kerle
- To niezupełnie tak było... - Wtrącił się Nergo. - Widzisz... To ja go zaatakowałem, gdyż samotna osoba w wąwozie, na wyspie pełnej orków, wydawała mi się podejrzana. - Zakończył, jakby to wszystko wyjaśniało.
- Widzicie Panowie, kiedyś polowałem w tych górach na zwierzęta, lecz gdy wyspę zajęli orkowie, zacząłem polować na ich patrole.
Kerle widocznie uspokojony opuścił łuk, lecz w każdej chwili był gotowy posłać śmiercionośną strzałę w Johna.
- Czy ktoś w Leracie może potwierdzić twoje słowa Johnie Waynie?
-Tak mam w mieście wielu znajomych. Dostarczałem skóry dla rzemieślników. - Odrzekł z dumą.
Wracając do miasta, wspięli się na najwyższy szczy w okolicy.
-Orkowie!- prawie krzyknął John - Mnóstwo orków, prowadzą tarany! Dopiero się wszytko zaczyna...
- Biegiem do miasta! -Krzyczał Kerle zaczynając już biec. - Musimy ostrzec dowódcę i zorganizować obronę! RUCHY!!

Previous article:
Bitwa o Wielkopolskę (12 years ago)

Next article:
Rozdział 2 (11 years ago)

ESim
or
Register for free:
Only letters, numbers, underscore and space are allowed (A-Z,a-z,0-9,_,' ')
Show more

By clicking 'Sign Up!', you agree to the Rules and that you have read the Privacy Policy.

About the game:


USA as a world power? In E-Sim it is possible!

In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth. Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be efficiently managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation. Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the game.

Work for the good of your country and see it rise to an empire.

Activities in this game are divided into several modules. First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress as a fighter. You will work in either private companies which are owned by players or government companies which are owned by the state. After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock company and enter the stock market and get even more money in this way.


In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.

"E-Sim is one of the most unique browser games out there"

Become an influential politician.

The second module is a politics. Just like in real life politics in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes. From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability to run for the head of the party you're in. You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself. Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you. You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state (for example, who to declare war on). Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have a good plan and compete for the votes of voters.


You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.

The international war.

The last and probably the most important module is military. In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control over territories which in return grant them access to more valuable raw materials. For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on their territory. You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life as a pacifist who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling products).


At the auction you can sell or buy your dream inventory.

E-Sim is a unique browser game. It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth according to their own. So come and join them and help your country achieve its full potential.


Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.


Take part in numerous events for the E-Sim community.


| Terms of Service | Privacy policy | Support | Alpha | Luxia | Primera | Secura | Suna | Magna | Pangea | Oria | e-Sim: Countryballs Country Game
PLAY ON