Bądźcie pozdrowieni, odważni
sPolacy i uśmiechnięte
sPolki!
Słowem wstępu:
Dzisiejszy temat będzie nieco inny, niż ten pierwszy. Opiszę sytuację
sPolski, nawiązując jednak do kraju samego w sobie. Kraju, jako ogromnej machiny gospodarczej i instytucji. Zresztą, nie będę spoilerował, zobaczycie sami.
Tak jak mówiłem, gazetka otrzymała prostą szatę graficzną, logo i kilka bajerów. Zainteresowanie nią było niezbyt wielkie. Przykro mi trochę, jeśli i ten numer nie znajdzie grona swoich czytelników, to przerywam działalność – może to ja się nie nadaję do tego zajęcia? Tymczasem przechodzimy do części głównej. I miłego
Święta Pracy wam życzę!
Przypuszczamy atak na stolicę
sLitwy po raz drugi. Pierwsze natarcie przegraliśmy z kretesem. Może i udało nam się wyprzeć
sLitwinów z naszych terenów, ale wiadomym było, że swojego regionu będą bronić zdecydowanie bardziej zaciekle. Przeanalizuję teraz każdą pojedynczą rundę tej wielkiej bitwy. Opiszę ją pokrótce, dodam swój komentarz… i wspólnie wyciągniemy wnioski. Co było nie tak, dlaczego wynik jest taki, a nie inny? Postaram się to wszystko opisać z mojej perspektywy.
Polska nie była wielką potęgą od XVI wieku. Ale kiedyś nią była – i, jak sądzę, będzie znowu.
George Friedman
Może I te słowa odnoszą się do rzeczywistości, ale także tutaj, w
e-Sim, możemy je rozumieć jako pokrzepienie do boju. Niegdyś stanowiliśmy potęgę Europy, wraz z
Litwą. Czy w grze także możemy stać się prawdziwym
mocarstwem , włączając tereny
sLitwy do naszej
sOjczyzny? Z pewnością. Ale nie może to być łatwe zadanie.
RUNDA 1
Rozpoczęliśmy walkę zwycięstwem i to z dosyć sporą przewagą obrażeń. Ale byliśmy zdani niemal wyłącznie na siebie. Pomoc od sojuszników była znikoma. Za to
sSerbowie odwdzięczyli się nam za naszą wcześniejszą pomoc!
Wbijając ponad dwa miliony obrażeń… po stronie sLitwy! Motywów tego zachowania nawet nie będę próbował się doszukiwać. Ale najważniejsza jest jednak wygrana. Dobry początek.
RUNDA 2
Gigantyczne obrażenia – niemal
pięćdziesiąt milionów obrażeń po każdej stronie – i niezbyt duża porażka. Tym razem
Serbowie postanowili jednak zawalczyć po naszej stronie. W końcówce rundy straciliśmy dużo – czyżby zabrakło nieco organizacji? Na razie
jeden do jednego.
RUNDA 3
W trzeciej rundzie
sLitwa wychodzi na prowadzenie. Po raz kolejny z niewielką przewagą punktową. Tym razem otrzymaliśmy znaczącą pomoc od kilku naszych sojuszników, w tym
Serbów, którzy pomogli również
sLitwie. Dzięki tak genialnemu rozwiązaniu każdy powinien być szczęśliwy, nieprawdaż?
RUNDA 4
Kolejna porażka z różnicą niewiele ponad jednego procenta. Do walki włączył się nasz szanowny prezydent –
Kghan – ale mimo tego
sLitwini pokonali nas o niemal 1,5 miliona obrażeń.
sSerbowie w swoim stylu – walczą po obu stronach. Jako ciekawostkę podam, że najlepszy obrońca
Dainavy zadał w tej rundzie
1,902,230 obrażeń. Oto on:
ZeMMa .
sLitwini coraz bardziej uciekają.
Trzy do jednego.
RUNDA 5
W końcu wygrana! Runda toczyła się w nocy naszego, polskiego czasu ( litewskiego również ), dlatego było w miarę spokojnie. Osiem milionów obrażeń po każdej stronie to niezbyt duża ilość, porównując ją do poprzednich mini-bitew. Wygraną zawdzięczamy
sChinom, które do naszych dwóch milionów obrażeń, dołożyły swoje
pięć i pół.
sLitwa bez azjatyckich sojuszników musiała radzić sobie sama – i dlatego wygraliśmy.
Hail sChiny! Gdyby
Litwa wygrała tę rundę, sytuacja byłaby już beznadziejna – ale na szczęście
trzy do dwóch i zmniejszyliśmy dystans.
RUNDA 6
Remis. Kolejna nocna batalia z niewielkimi obrażeniami. Po raz kolejny z wielką pomocą przyszły
sChiny. A
sLitwę wspierali sojusznicy z Ameryki Południowej –
sBrazylia i
sPeru zadały polskiej stronie po
dwa miliony obrażeń. Równoważyło to mniej więcej z damage’m
sChin. Pozostali sojusznicy i główne państwa konfliktu zdecydowały o losie tej rundy, wygranej przez nas niemal
pięcioprocentowym prowadzeniem.
sLitwa w tej rundzie zadała zaledwie
sześćset tysięcy obrażeń. Ale najważniejsze jest to, że udało nam się dogonić obrońców.
Trzy do trzech.
RUNDA 7
Po raz drugi w ciągu tej bitwy
sPolska strona wychodzi na prowadzenie. Przy tym wyniku można było poczuć w oddali woń zwycięstwa. Nasz kraj wrócił z pełną mocą do walki.
Ponad siedem i pół miliona polskich obrażeń i tylko
cztery i pół miliona autorstwa litewskich wojowników.
sChiny nadal bardzo nam pomagają i wygrywamy trzeci raz z rzędu.
RUNDA 8
0,53%. Tyle brakowało do wygranej. Noc się skończyła, bitwa ponownie nabrała tempa i siły. Każda ze stron zadała niemal
czterdzieści milionów dmg. O zwycięstwie
sLitwy zadecydowali przede wszystkim jej sojusznicy.
sPolska zadała o
cztery miliony więcej obrażeń, niż
sLitwa, a mimo tego przegraliśmy. Swoją siłę pokazała
sRumunia, która dodała obrońcom niemal
siedem milionów damage. Znów wracamy do punktu wyjścia. Remis –
cztery do czterech.
RUNDA 9
Druga porażka z kolei. Znowu tak niewiele brakowało.
sRumunia powtarza niemal swój wynik z ostatniej rundy. Po naszej stronie najlepszym sojusznikiem w tej mini-bitwie okazała się
sSerbia. Przewaga
sLitwy w całej batalii o stolicę ich kraju nie jest jeszcze duża. Wszystko możemy nadrobić. Ta runda może nie mieć znaczenia… Co ciekawe, najlepszym obywatelem atakującym, czyli walczącym po naszej stronie, został
sLitwin, walczący jednak w sojuszniczej nam, słoweńskiej jednostce militarnej. Ale to mimo wszystko sympatyczny obrazek.
Pięć do czterech dla strony litewskiej.
RUNDA 10
To zaczyna wyglądać coraz gorzej.
sLitwa wygrała trzecią rundę z kolei i już tylko dwóch brakuje jej do ogólnego sukcesu. Porażka była tym razem dosyć wyraźna.
sRumunia nadal ma duży wpływ na losy tej walki. Znowu
ponad sześć milionów obrażeń zadanych przez obywateli tego kraju. Przegraliśmy przy niezbyt wygórowanej ilości obrażeń. A aż dwaj gracze, z
sLitwy i
sŁotwy, przekroczyli w tej rundzie granicą
miliona zadanych dmg.
Sześć do czterech.
RUNDA 11
Następna przegrana. Nie było zaciętej walki. Małe obrażenia i duża przewaga
sLitwy – jak na rundę, która toczy się po południu naszego czasu.
Ponad szesnaście milionów obrażeń po litewskiej stronie, u nas o dwa mniej. Tym razem we znaki dała się
sRosja, która zdobyła dla obrońców
niemal cztery miliony obrażeń. Czy
sPolska zdoła obudzić się w kolejnej, jakże ważnej rundzie i przerwać passę
ALPHY? Jeśli nie to cały wysiłek pójdzie na marne…
Siedem do czterech.
RUNDA 12
BITWA O DAINAVĘ, stolicę
sLitwy dobiega końca. Walczymy z całą mocą.
Dziś Wilno będzie wyglądało tak:
Tak aktualnie wyglądają statystyki całej bitwy:
Co mogę stwierdzić po
11 RUNDACH wielkiej bitwy z
sLitwą? Ano, kilka rzeczy przychodzi mi na myśl:
• Taktyka była raczej krucha. Zdecydowanie brakowało ostrej walki w końcówkach z kilkomama
naprawdę mocnymi obywatelami po stronie polskiej.
•
sSerbowie z
BAY’u zdecydowanie psują nam szyki. Dotychczas zadali po stronie
sLitwy ponad
9 milionów obrażeń. To i tak mniej, niż po naszej, ale takie rzeczy zaważają o losach całej walki.
• Za walkę wielkie gratulacje i podziękowania należą się
sChinom, które wspomogły nas
30 milionami dmg, głównie w ciągu nocy.
• Brakowało takich silnych sojuszników jak
sSzwecja, czy
sHiszpania.
•
sLitwini zdobyli dla nas
1,3 miliona obrażeń, co na pewno mogło pomóc.
• Nasze ogólne obrażenia są mniejsze od strony przeciwnej o zaledwie
pięć i pół miliona. Jak na
11 RUND, to naprawdę niewiele.
ARTYKUŁ BĘDZIE AKTUALIZOWANY NA BIEŻĄCO!
Jak na razie do zakończenia
12 RUNDY pozostało niewiele ponad godzinę, i idziemy łeb w łeb z
sLitwą! Możemy to wygrać, rodacy! MUSIMY!
PRZEGRALIŚMY! Nie będę nawet komentował
12 RUNDY... Szkoda.
Previous article:
#1 - Kilka słów o... (13 years ago)
Next article:
#3 - KSO - Lepiej tego nie czytaj! (13 years ago)